Najwięcej bramek dla Serbii: Darko Stanic, Dimitrije Pejanovic - Nikola Kojic 2, Zarko Sesum 1, Momir Ilic 6, Marko Vujin 5, Nenad Vuckovic 2, Aleksandar Stojanovic 2, Alem Toskic 1, Mladen Bojinovic 4, Dobrivoje Markovic, Rajko Prodanovic.
Kary: Polska - 4, Serbia - 4 min.
Sędziowali Cacador i Nicolau (obaj Portugalia).
Polscy szczypiorniści już przed przerwą odebrali ochotę do gry Serbom, którzy dzień wcześniej zremisowali z mistrzami świata Niemcami. Wynik 21:7 po pierwszej połowie nie wymaga komentarza.
To drugi, po sobotniej potyczce z mistrzami Europy Duńczykami, tak znakomity mecz w wykonaniu podopiecznych trenera Bogdana Wenty na tych mistrzostwach. Drużyna z Bałkanów w pierwszej części gry praktycznie nie istniała. Znakomitą partię rozegrał Sławomir Szmal - wybrany najlepszym zawodnikiem tego pojedynku, który w tym okresie bronił z ponad 60 procentową skutecznością (jego dorobek całego meczu to 55 proc: 18 z 33 obronionych rzutów).
Ponownie bardzo efektywny był Tomasz Tłuczyński, zdobywca 11 bramek, z czego tylko trzy rzucił z karnych. Polski skrzydłowy odnotował stuprocentową skuteczność.
W 14 minucie, po sześciu golach zdobytych z rzędu, Polacy objęli prowadzenie 9:2. Następną serię - pięciu kolejnych trafień zakończyli w 28. min i wygrywali 19:6. Praktycznie wszystko się im udawało: zarówno w kontrze, w grze skrzydłami, jak i na kole.
Wicemistrzowie świata praktycznie grali jeszcze przez 15 minut drugiej połowy. Prowadzili 31:14 i trener Wenta postanowił dać odpocząć podstawowym zawodnikom, a przede wszystkim uchronić ich przed niepotrzebnymi kontuzjami. Jego decyzję przyspieszył uraz Marcina Lijewskiego, którego rywal uderzył łokciem w łuk brwiowy, czego sędziowie nie zaliczyli jako faul. Polski rozgrywający już się nie pojawił na boisku. W 47. min, żegnany owacjami, opuścił plac gry Szmal, którego między słupkami zastąpił Adam Malcher.
W tym momencie Polacy już "odpuścili", a walczący o honor Serbowie zaczęli zmniejszać rozmiary porażki. M.in. Marko Vujin zdobył wszystkie swoje pięć bramek w ostatnich siedmiu minutach spotkania. Ale i tak 12-bramkowe zwycięstwo nad mocnym rywalem spowodowało, że srebrni medaliści MŚ 2007 nadal są w grze i liczą się w walce o awans do półfinału.
Kolejna próba - ostatnia w rundzie zasadniczej - czeka polskich szczypiornistów we wtorek, kiedy to o godz. 20.15 zmierzą się w szczęśliwym dla nich Zadarze z Norwegią.pap, em