Jednak już na początku lat 90. budynek przestał spełniać choćby podstawowe standardy portu lotniczego. Postanowiono więc, że hala będzie służyła jako supermarket, magazyn, a także sklep meblowy.
Wcześniej budynek hali zrobił karierę w polskiej produkcji filmowej. Jeszcze w PRL-u, blaszana hala stała się tłem kultowych polskich seriali, między innymi "Zmienników" czy "07 zgłoś się". Filmy cieszyły się wielkim powodzeniem, przeciwko lotniskowej dość topornej scenografii nikt zaś nie protestował: była ona sama w sobie jednym z niewielu dostępnych wówczas "okienek na świat".
Już w wolnej Rzeczypospolitej - na skutek szybkiego wzrostu ruchu pasażerskiego w Warszawie - władze Okęcia przeprosiły się z blaszakiem.
W marcu 2004 r. zdecydowano, że hala będzie służyła do obsługi pasażerów linii niskokosztowych. I tak powstał Terminal Etiuda. Oferował on niższy standard obsługi niż Terminalu T1, miał też niższą opłatę pasażerską. Znajdujący się w południowej części portu lotniczego, obsługiwał zarówno odlatujących, jak i przylatujących do Warszawy.
Powierzchnia użytkowa nowego terminalu wynosiła 2.281 m2, z czego 677 m2 było przeznaczonych do obsługi pasażerów odlatujących, natomiast 456 m2 do obsługi przylotów. Podróżni obsługiwani byli przy ośmiu stanowiskach check-in, wyposażonych w komputery z oprogramowaniem służącym odprawie pasażerów oraz bagażu. Pasażerowie sami musieli zadbać o przeniesienie bagażu przez bramki - nie były one automatycznie zabierane przy odprawie biletowej.
Etiuda pozbawiona była wielu udogodnień, takich jak barki czy restauracje, strefy bezcłowej, ekskluzywnych poczekalni, sklepów i restauracji. Jednakże w trosce o klientów zostały uruchomione kioski z prasą i słodyczami oraz automaty z napojami. W roku 2004 w Etiudzie odprawionych zostało ponad 474 tys. pasażerów, w 2008 - skorzystało z niej ponad 948 tys. osób.
O "zaletach" terminalu najczęściej wypowiadali się sami pasażerowie. Na stronie internetowej portu Okęcie można było przeczytać: "Za każdym razem kiedy wchodziłem do Etiudy nie mogłem wyjść z podziwu jak wiele osób potrafi się zmieścić na tak małej powierzchni". Lub też: "Ja jako warszawiak za każdym razem jak muszę korzystać z Etiudy (szczęśliwie rzadko), to wyobrażam sobie, że turyści obok stojący w zakręcanym ogonku, na pewno już dawno zapomnieli jak fajnie im w Warszawie było i potem będą pamiętać tylko te dwie infernalne ostatnie godziny pobytu w Polsce".
W listopadzie w ub.r. władze lotniska podjęły decyzję o likwidacji Etiudy i przeniesieniu ruchu pasażerskiego do Terminalu 1 i 2 stołecznego Okęcia. W ostatnim czasie obsługiwani byli tam pasażerowie tanich linii lotniczych jak Wizz Air, Norwegian, Germanwings, Easyjet, Iceland Express.
Dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" Michał Marzec mówił wówczas: "Liczne skargi pasażerów skłoniły nas do podjęcia decyzji o likwidacji Etiudy. Jej standardy były dla nas nie do zaakceptowania. Chcemy, aby wszyscy pasażerowie byli obsługiwani na najwyższym poziomie. W sytuacji, kiedy oddaliśmy do użytku Terminal 2, stwierdziliśmy, że nie możemy utrzymywać już Etiudy".
Władze portu docelowo planują rozbiórkę Etiudy. Nim to nastąpi, przypuszczają, że będzie wykorzystana jako zaplecze budowy dla firm wznoszących tzw. pirs centralny w nowym terminalu, który powinien być ukończony w 2010 r. Niewykluczone, że w przyszłości miejsce Etiudy zajmie kolejna część powiększonego głównego terminalu.ab, pap