Button zdobył czwarte w karierze pole position, uzyskując czas 1.25,202. Wyprzedził o 0,303 s kolegę z zespołu Brazylijczyka Rubensa Barrichello oraz o 1,628 s Niemca Sebastiana Vettela z Red Bull-Renault. Czwarty w decydującej fazie kwalifikacji Kubica stracił do Brytyjczyka 1,712 s.
Sobotnie kwalifikacje były popisem kierowców Brawn GP-Mercedes, którzy w każdej z trzech części zajmowali dwie czołowe pozycje, przy czym w dwóch pierwszych lepszy zawsze był Barrichello. Również w trzeciej Brazylijczyk długo prowadził i był blisko 14. pole positon w karierze, ale w ostatnim przejeździe wyprzedził go Button.
Obaj kierowcy w ostatnich sezonach ścigali się w barwach Hondy, ale w grudniu japoński koncern ogłosił, że wycofuje się z Formuły 1, co było skutkiem ogólnoświatowego kryzysu finansowego i gwałtownego spadku liczby sprzedawanych aut. W tej sytuacji rozpoczęły się gorączkowe negocjacje w sprawie sprzedaży teamu.
Kupił go dotychczasowy szef Ross Brawn, który prowadził w latach największej świetności ekipę Ferrari z Niemcem Michaelem Schumacherem w składzie. Jako dostawcę silników pozyskał Mercedesa i już podczas testów przedsezonowych Barrichello i Button zaskoczyli wszystkich bardzo dobrymi wynikami.
Prawdziwym testem dla nowego zespołu w MŚ będzie 25. już wyścig o Grand Prix Australii na torze Albert Park w Melbourne, który rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17.00 czasu lokalnego (8.00 czasu polskiego).
Barrichello i Button byli po południu bezkonkurencyjni, ale za ich plecami wciąż dochodziło do przetasowań. Tuż przed końcem walki o pole position Kubicę wyprzedził Vettel i obaj kierowcy wystartują z drugiej linii startowej.
Dopiero piąty był inny Niemiec Nico Rosberg z Williams-Toyota, który uzyskiwał najlepsze czasy podczas dwóch piątkowych treningów i w sobotę przed południem. Obok niego miejsce na starcie GP Australii zajmie rodak Timo Glock z Toyoty.
Tuż za nimi znajdzie się w niedzielę ubiegłoroczny wicemistrz świata Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari, który nieznacznie wyprzedził Włocha Jarno Trulliego z Toyoty.
Stawkę dziesięciu kierowców w trzeciej części kwalifikacji zamknęli: mistrz świata z 2007 roku Fin Kimi Raikkonen z Ferrari i Australijczyk Mark Webber z Red Bull-Renault.
W drugiej części odpadli natomiast: partner Kubicy z BMW-Sauber Niemiec Nick Heidfeld, zajmując 11. miejsce, dwukrotny mistrz świata (2005-06) Hiszpan Fernando Alonso z Renault - 12. oraz Fin Heikki Kovalainen z McLaren-Mercedes - 14.
Ich los podzielił broniący tytułu mistrza świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, który w drugiej części sesji kwalifikacyjnej nie pojawił się na torze, bowiem jego technikom nie udało się usunąć usterek w bolidzie.
Niewiele brakło, żeby Hamilton odpadł już po pierwszych 20 minutach kwalifikacji, bowiem bliski uzyskania lepszego czasu od niego był Sebastien Buemi z Toro Rosso-Ferrari. Jednak Szwajcar debiutujący w Formule 1 popełnił niewielki błąd pod koniec okrążenia pomiarowego i znalazł się za Brytyjczykiem.
Dwie godziny po zakończeniu kwalifikacji team McLaren-Mercedes poinformował o wymianie uszkodzonego silnika w bolidzie Hamiltona, co oznacza, że broniący tytułu mistrza świata Brytyjczyk został przesunięty z 15. pozycji na koniec stawki.ab, pap