Prom z siedmioma astronautami na pokładzie doleci do teleskopu w środę. Naprawa będzie wymagała pięciu spacerów w kosmosie. Misję uważa się za jedną z najniebezpieczniejszych z dotychczasowych wypraw wahadłowców.
W razie awarii promu Atlantis w przestrzeni kosmicznej, na wyrzutni czeka już drugi wahadłowiec, który ma natychmiast wystartować, dolecieć do niego i ratować załogę.
Obecna misja jest piątą i ostatnią misją obsługi teleskopu Hubble'a, dzięki któremu sfotografowano najstarsze galaktyki we wszechświecie, a także odkryto "ciemną energię" przyspieszającą rozszerzanie się wszechświata.
Teleskop, umieszczony na orbicie w 1990 roku, popsuł się jednak - przestała działać jedna z jego głównych kamer, spektrograf, trzy z sześciu stabilizujących żyroskopów, wyczerpują się też baterie teleskopu.
Astronauci będą musieli wymienić baterie, zainstalować nowe kamery i żyroskopy i próbować naprawić spektrograf STIS (Space Telescope Imaging Spectrograph), który przestał pracować w 2004, oraz kamerę ACS (Advanced Camera for Surveys), która popsuła się dwa lata temu. Nowe urządzenia, które zostaną zamontowane, to kamera WFC3 i spektrograf COS.
Kamera WFC3 trzeciej generacji jest 20-30 razy czulsza od obecnie zainstalowanej w teleskopie WFC2. Ma pracować w świetle widzialnym, podczerwonym i ultrafioletowym. Nowy spektrograf COS (Cosmic Origins Spectrograph) będzie dostarczał między innymi materiałów do badań nad wielkoskalową strukturą wszechświata. Przybliży naukowcom proces formowania się i ewolucji odległych galaktyk, planet i gwiazd.
Naprawy rozpoczęto w 1993 roku. Ostatnia misja w celu obsługi teleskopu odbyła się w 2002 roku. Kolejną naprawę planowano w 2004 r., ale zrezygnowano wtedy z misji z obawy o bezpieczeństwo astronautów po katastrofie promu Columbia.
Program naprawy Hubble'a wznowiono w 2006 roku.
Czynności astronautów będzie pilotować liczna ekipa na Ziemi, w Goddard Space Flight Center w Greenbelt, wydając im polecenia według 550-stronicowej instrukcji.
ND, PAP