Maria Amelia Lopez, która mieszkała w nadmorskim domku w Galicii, zaczęła prowadzić blog dwa lata temu. Dzięki postom na temat spraw międzynarodowych, hiszpańskiej polityki i starości szybko stała się sławna, zachęcając do pójścia w swoje ślady wiele osób na świecie.
Pod koniec życia Maria zamieszczała raczej nagrania wideo niż komunikaty tekstowe.
Kobieta odkryła świat internetu w wieku 95 lat, gdy wnuk założył dla niej bloga w prezencie urodzinowym (amis95.blogspot.com).
Jej pełne nostalgii, ale i ciętego humoru posty, w których opowiadała o swoich doświadczeniach jako przeciwniczki reżimu generała Francisco Franco i dzieliła się opiniami na temat separatyzmu baskijskiego oraz nuklearnych ambicji Iranu, szybko zdobyły jej rzesze wielbicieli.
O blogu Marii pisano w tak dalekich regionach jak Alaska, Chiny czy Nigeria. Zdobyła prestiżową nagrodę medialną i spotkała się nawet z premierem Hiszpanii.
W jednym z ostatnich postów - w lutym tego roku - napisała: "Kiedy jestem w internecie, zapominam o swojej chorobie. Oderwanie od codzienności i możliwość kontaktu z ludźmi dobrze człowiekowi robi. Ożywia umysł i daje mnóstwo siły".
Maria zmarła w środę rano. Licznik na jej blogu wskazuje, że odwiedzono go ponad 1,5 mln razy.
ND, PAP