W ten sposób zirytowany szef rządu odniósł się do kolejnych publikacji lewicowego dziennika "La Repubblica" na temat jego przyjaźni z 18-letnią uczennicą Noemi Letizią, marzącą o karierze w mediach.
Rzymska gazeta ujawniła, powołując się między innymi na wypowiedzi byłego narzeczonego dziewczyny, że Berlusconi spotykał się z Noemi częściej, niż deklarował, a ponadto brała ona udział w wydawanych przez niego uroczystych przyjęciach.
W czwartek w kancelarii premiera, po spotkaniu z przewodniczącym władz Abruzji, Berlusconi powiedział zwracając się do dziennikarzy: "Czy ktoś ma pytania dotyczące nieletnich?".
"Odpowiedziałem na jedyne pytanie, jakie ma się prawo mi zadać: panie premierze, czy utrzymywał pan stosunki, powiedzmy, pikantne albo bardziej niż pikantne z nieletnią? Odpowiedź brzmi: absolutnie nie".
Następnie Berlusconi, odnosząc się do artykułów prasowych, dodał: "Gdyby to wszystko było prawdą, powinienem natychmiast podać się do dymisji".
Sprawa Noemi i tłumaczeń Berlusconiego, dotyczących przyjaźni z jej rodzicami oraz niejasności, jakie jej towarzyszą, zdominowała polityczne dyskusje w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
pap, keb