Jacksona zamordował lekarz?

Jacksona zamordował lekarz?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Taką informacje podał w środę plotkarski portal tmz.com, ten sam, który jako pierwszy poinformował o śmierci gwiazdora. Powołując się na informacje kalifornijskiej policji, portal donosi, że bezpośrednią przyczyną śmierci króla popu było przedawkowanie leków. Zabójczą dawkę, leku nasennego o nazwie Propofol, miał podać Jcksonowi jego osobisty lekarz, dr Conrad Murray.
Lekarz Jacksona, tuż po stwierdzeniu zgonu artysty, zapadł się pod ziemię. Policja poszukiwała go w kilku stanach. Po kilku dniach udało się jednak przesłuchać mężczyznę. W domu muzyka znaleziono mnóstwo, dostępnych wyłącznie na receptę i w szpitalach, lekarstw.

Od czasu pogrzebu, rodzina Jacksona coraz głośniej mówi o swoich przypuszczeniach odnośnie okoliczności śmierci najsłynniejszego członka familii. Dlatego zdecydowali się przeprowadzić drugą sekcję zwłok Michaela. Według koronera, organizm pięćdziesięcioletniego gwiazdora był maksymalnie wyczerpany i zniszczony ilością lekarstw, jakie Jackson zażywał.

Kilka dni temu siostra Michaela, La Toya Jackson powiedziała, że jest przekonana o tym, że jej brat został zmordowany. Również policja potwierdziła takie przypuszczenia. Jeden z wysokich funkcjonariuszy prowadzący śledztwo powiedział dziennikarzom, że uwzględnia taką ewentualność w prowadzonym przez siebie śledztwie.


Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009 roku.

Tmz.pl, dar/bcz