Szczeciński sąd okręgowy skazał Annę S. za nazwanie swojego sąsiada, Ryszarda G. „pedałem”. Na mocy wyroku 50-letnia mieszkanka Wolina będzie musiała przeprosić poszkodowanego 24-latka i zapłacić mu 15 tys. złotych zadośćuczynienia – podaje „Gazeta Wyborcza”.
Kilka miesięcy temu 24-letni homoseksualista postanowił wytoczyć proces swojej sąsiadce, która naruszyła jego godność osobistą, wielokrotnie nazywając go „pedałem" m. in. w sklepie spożywczym i na klatce schodowej zamieszkiwanego przez nich bloku.
Sprawa była precedensowa. Zeznania składali świadkowie, którzy potwierdzali, że Anna S. mówiła o Ryszardzie G. i jego partnerze: „pedał sprowadził sobie pedała". Mimo to pozwana do samego końca rozprawy nie przyznawała się do winy.
– Nigdy nie obrażałam tego pana. Nie używałam słów, o jakie ten pan mnie oskarża. Wszyscy świadkowie, którzy zeznawali przed sądem, kłamali – mówiła we wtorek w sądzie Anna S., której pełnomocnik Ryszarda G. zaproponowała ugodę.
G. odstąpiłby od roszczeń finansowych, jeśli S. przeprosiłaby go oraz zaprzestała naruszania jego dóbr osobistych. Ponadto fakt przeprosin miał być ogłoszony w sklepie spożywczym i na klatce schodowej.
"Gazeta Wyborcza", js/bcz
Sprawa była precedensowa. Zeznania składali świadkowie, którzy potwierdzali, że Anna S. mówiła o Ryszardzie G. i jego partnerze: „pedał sprowadził sobie pedała". Mimo to pozwana do samego końca rozprawy nie przyznawała się do winy.
– Nigdy nie obrażałam tego pana. Nie używałam słów, o jakie ten pan mnie oskarża. Wszyscy świadkowie, którzy zeznawali przed sądem, kłamali – mówiła we wtorek w sądzie Anna S., której pełnomocnik Ryszarda G. zaproponowała ugodę.
G. odstąpiłby od roszczeń finansowych, jeśli S. przeprosiłaby go oraz zaprzestała naruszania jego dóbr osobistych. Ponadto fakt przeprosin miał być ogłoszony w sklepie spożywczym i na klatce schodowej.
"Gazeta Wyborcza", js/bcz