W niedzielę wieczorem zielonogórscy policjanci zatrzymali swojego kolegę, który ze stężeniem 3,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu prowadził auto – informuje „Gazeta Lubuska”.
Według relacji świadków dzielnicowy z II komisariatu w Zielonej Górze jechał zygzakiem, nie przywiązując najmniejszej wagi do znaków drogowych. Nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny doprowadziło niemal do wypadku. Jazda skończyła się na krawężniku, w który z pełnym impetem wjechał funkcjonariusz.
Jak podaje rzecznik lubuskiej policji, Marek Waraksa, pijany policjant z ośmioletnim stażem nie był akurat na służbie, gdy doszło do incydentu. – Zostało już uruchomione postępowanie dyscyplinarne wobec tego policjanta. Grozi mu nawet utrata pracy – dodaje Waraksa.
"Gazeta Lubuska", js/bcz
Jak podaje rzecznik lubuskiej policji, Marek Waraksa, pijany policjant z ośmioletnim stażem nie był akurat na służbie, gdy doszło do incydentu. – Zostało już uruchomione postępowanie dyscyplinarne wobec tego policjanta. Grozi mu nawet utrata pracy – dodaje Waraksa.
"Gazeta Lubuska", js/bcz