"Mama poszła na zakupy"
Policjanci pojechali pod wskazany adres. Próbowali dostać się do mieszkania, ale drzwi były zamknięte. Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie. W tym czasie do policjantów podszedł mężczyzna, który przedstawił się jako znajomy mieszkającej tam pary i powiedział, że ma klucz od mieszkania. W środku policjanci znaleźli pięcioletniego chłopca, który powiedział, że jego mama "poszła na zakupy". Dziecko nie miało jedzenia ani picia. Pięciolatek po przebadaniu przez lekarza został zabrany przez pracowników pomocy społecznej. Wkrótce zatrzymana została matka chłopca 28-letnia Ewa G.
"Nic się nie stało, skąd ta afera"- Kobieta była bardzo zdziwiona całą sprawą. Stwierdziła, że "nic się nie stało i że ona nie rozumie skąd ta afera". 28-latka była pijana i trafiła do policyjnego aresztu. O sprawie powiadomiony zostanie sąd rodzinny i nieletnich - powiedziała Iwona Przybylińska z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji. Mieszkanka Olsztyna zostanie przesłuchana. Prawdopodobnie usłyszy zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia. Grozi jej za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
PAP, arb