Na jednym z najniebezpieczniejszych odcinków trasy Polka przewróciła się i uderzyła twarzą o kamień. Początkowo podejrzewano złamanie szczęki i zawodniczka została błyskawicznie przewieziona karetką do szpitala. Na miejscu okazało się, że obrażenia nie są aż tak poważne, ale Włoszczowska zostanie w klinice na obserwacji. Do zdarzenia doszło na ostatnim oficjalnym treningu przed decydującym startem.
Jak podkreślił rzecznik Polskiego Związku Kolarskiego zawodniczka została świetne potraktowana przez obsługę medyczną. W szpitalu przydzielono jej odrębny pokój. Nieograniczony dostęp do Włoszczowskiej mają też trener Andrzej Piątek oraz lekarz reprezentacji Polski.
Lekarze zapewniają, że opuchlizna z twarzy powinna zejść w ciągu tygodnia. Mimo dobrej kondycji nie zdoła jednak wystartować w sobotę. Dla Włoszczowskiej mistrzostwa w Canberze są bardzo pechowe. Już na pierwszym treningu - w poniedziałek, upadła i boleśnie się potłukła. Zdołała jednak wystartować w wyścigu sztafetowym, w którym Polska zajęła 11. miejsce.
pap, keb