Były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing zaprzeczył, by miał w przeszłości romans z księżną Walii, Dianą. Sugerowała to francuska prasa, gdyż para głównych kochanków najnowszej powieści byłego prezydenta przypomina samego autora i zmarłą tragicznie księżnę
Fragmenty nowej powieści zatytułowanej "Księżna i prezydent" opublikował na początku tygodnia dziennik "Le Figaro", co wywołało wrzawę medialną po obu stronach Kanału La Manche, zwłaszcza w prasie bulwarowej. Tymczasem w czwartkowym wywiadzie dla "Le Point" Giscard d'Estaing, który rządził we Francji w latach 1974-1981 powiedział, że wątek romansowy powieści jest dziełem jego fantazji. - Wymyśliłem fakty, ale nie miejsca czy dekoracje, które próbuję odmalować w bardzo plastycznym stylu - zaznaczył. - Nie należy przesadzać. Poznałem księżną Dianę w atmosferze pełnej wzajemnego zaufania - wyznał były prezydent. Dodał, że to właśnie księżna Walii jest główną bohaterką powieści. - Próbowałem ją wskrzesić, taką jaką była podczas naszych spotkań - powiedział d'Estaing.
PAP, arb