Radwańska występuje w stolicy Chin z numerem 12., a Bartoli z 14. Był to czwarty pojedynek tych tenisistek i po raz czwarty Polka okazała się lepsza w tej rywalizacji, w tym trzeci raz na twardej nawierzchni.
Po raz pierwszy zawodniczki trafiły na siebie przed dwoma laty w Stuttgarcie, gdzie Francuzka zdołała wygrać jednego seta. Dwa kolejne zwycięstwa w 2008 roku w Tokio i na trawiastym korcie w Eastbourne przyszły krakowiance dużo łatwiej.
Podobnie było w sobotę, chociaż w obydwu partiach początek należał do Francuzki, która dzięki przełamaniu serwisu Radwańskiej na otwarcie meczu wyszła na 2:0. Dopiero w tym momencie Polka złapała właściwy rytm gry, co pozwoliło jej zdobyć trzy następne gemy.
Nieoczekiwanie w siódmym gemie znowu straciła serwis, ale od stanu 3:4 rozstrzygnęła na swoją korzyść trzy następne gemy, w tym dwa przy podaniu rywalki. Zakończyła pierwszego seta po 43 minutach, wykorzystując pierwszą szansę.
Również drugą partię rozpoczęła od chwilowego zastoju, co sprawiło, że Bartoli prowadziła już 2:0 i 3:1. Później jednak pogubiła się i wyraźnie miała kłopoty z dochodzeniem do mocnych plasowanych piłek Polki, która zaczęła grać ryzykownie po liniach i zepchnęła ją do głębokiej defensywy.
Do końca trwającego godzinę i 18 minut spotkania tenisistka z Krakowa nie straciła już seta, a w decydującym gemie wykorzystała drugą piłkę meczową. Zwycięstwo to dało jej premię w wysokości 387 750 dolarów oraz 550 punktów do rankingu WTA Tour, w którym w poniedziałek awansowała na jedenaste miejsce.
W sumie, w półfinale, Polka pięciokrotnie przełamywała podanie rywalki. Trzy razy przegrała własne, mając dwa asy serwisowe (Bartoli miała jednego asa i dwa podwójne błędy). W zdobytych punktach uzyskała przewagę 56:46.
Jako pierwsza awans do finału wywalczyła w sobotę rozstawiona z numerem szóstym Kuzniecowa, która w ciągu 56 minut wygrała 6:1, 6:3 z inną Rosjanką Nadieżdą Pietrową (nr 13.).
Bilans dotychczasowych pojedynków Radwańskiej z Kuzniecową jest korzystny dla Rosjanki - 5:3. W tym roku spotkały się w czwartej rundzie wielkoszlemowego turnieju Roland Garros, gdzie tenisistka z Krakowa doznała porażki w trzech setach.
Na twardej nawierzchni grały ze sobą pięciokrotnie i tu również lepiej wypadała Kuzniecowa - 3:2. Stawką niedzielnego finału będzie 800 punktów do rankingu tenisistek oraz czek na sumę 775 500 dolarów.
Rosjanka ma szansę odnieść 12. zwycięstwo w karierze, a trzecie w tym roku, po triumfach w Stuttgarcie i Roland Garros. Natomiast Polka ma w dorobku cztery tytuły w cyklu WTA, trzy wywalczone w ubiegłym sezonie w Pattai, Stambule i Eastbourne, a także w Sztokholmie w 2007 roku. (PAP)
pap, em