Organizatorzy Eurowizji oznajmili, że Rosja powinna kupić od nich licencję, gdyby organizowała analogiczny konkurs piosenki razem z Chinami i krajami Azji Centralnej należącymi do Szanghajskiej Organizacji Współpracy.O tym, że kraje należące do organizacji - Chiny, Kazachstan, Kirgistan, Rosję, Tadżykistan i Uzbekistan - mógłby połączyć konkurs podobny do Eurowizji, mówił niedawno w Pekinie premier Rosji Władimir Putin.
- Mamy prawa do międzynarodowego konkursu piosenki. Z przyjemnością sprzedamy tę formułę premierowi Putinowi - oznajmił w oświadczeniu szef Europejskiej Unii Nadawców (EBU) Bjoern Erichsen. Rzecznik EBU Sietse Bakker ostrzegł, że w świecie telewizji nie można imitować formuły programu lub kopiować go tylko z niewielkimi zmianami.
Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow zapewnił, że nie chodzi o kopiowanie, a więc również o wykorzystywanie czyichś praw autorskich. Przypomniał też, że pomysł wspólnego konkursu nie wyszedł od premiera Rosji, lecz był inicjatywą krajów tworzących SzOW.
PAP, arb