Gdy jedna grupa policjantów CBŚ zajmowała budynek z plantacją, inni funkcjonariusze w tym samym czasie wkroczyli do mieszkań członków grupy przestępczej, w tym 42-letniego organizatora całego przedsięwzięcia. 42-latek usłyszał zarzuty kierowania, a jego trzej koledzy w wieku od 29 do 40 lat udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się produkcją i handlem hurtowymi ilościami narkotyków. - To tylko jeden z wątków dużego śledztwa, dotyczącego aż kilkunastu plantacji narkotyków na terenie całego kraju. W całym tym postępowaniu zarzuty przedstawiono 49 osobom - powiedział rzecznik prowadzącej sprawę Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. Jak poinformował, spośród czterech ostatnio zatrzymanych trzech zostało aresztowanych przez sąd. Podejrzanym grozi do 15 lat więzienia. Jak podkreślają policjanci, w zlikwidowanej plantacji z jednego cyklu hodowlanego, trwającego około czterech miesięcy, sprawcy mogli uzyskać ostatecznie nawet kilkaset kilogramów gotowego suszu o czarnorynkowej wartości około trzech milionów złotych. Śledczym z CBŚ w akcji pomagali policjanci z komend w Łasku, Pabianicach, Wieluniu, Zduńskiej Woli oraz z Oddziału Prewencji KWP w Łodzi.
Według ustaleń funkcjonariuszy marihuana mogła być rozprowadzana na terenie całej Polski. - Prawdopodobnie trafiała też do innych, działających szkół - zaznaczył rzecznik. - Ilość zabezpieczonego suszu jest ogromna. Podobnie jak ilość sadzonek. To może być największa zabezpieczona w Polsce plantacja - dodał. Funkcjonariusze zajmowali się tą sprawą od kilku miesięcy. Teraz śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.
PAP, arb