Chińska armia wkracza do Opola

Chińska armia wkracza do Opola

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od środy w Muzeum Śląska Opolskiego można oglądać wystawę replik terakotowych żołnierzy pierwszego cesarza Chin. Do Opola przyjechał zbiór 50 figur naturalnej wielkości, a także m.in. monety, książki, kłódki, naczynia kultowe, pojemniki do opium. Terakotowa armia odkryta w latach 70. XX wieku niedaleko dawnej chińskiej stolicy Xi-an znalazła się na liście światowego dziedzictwa UNESCO i jest uznawana za ósmy cud świata.
- To jedynie bardzo niewielki fragment prawdziwej armii i oczywiście większość - oprócz dwóch autentycznych figur - to są doskonałe repliki, wykonane w Chinach takimi samymi metodami jak oryginalni wojownicy cesarza - wyjaśniła dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego, Urszula Zajączkowska. Opolska ekspozycja składa się z postaci wojowników - stojących, i klęczących - a także dwóch figur koni naturalnej wielkości oraz repliki wozu w miniaturze.

Wśród tworzących terakotową armię gwardzistów cesarza są tylko rzeźby autentycznych wojowników. Nie ma tam masowej produkcji według jakiegoś wzoru. - Każdy z żołnierzy ma indywidualne rysy twarzy i mimikę, są wśród nich wysocy i niscy, grubi i chudzi, różniący się uzbrojeniem i detalami. Tak jak natura stworzyła tych żołnierzy, tak zostali oni przedstawieni. To naprawdę fenomenalne - podkreśliła dyrektor. Zajączkowska zaznaczyła, że na świecie są obecnie dwa zestawy doskonałych replik terakotowych żołnierzy, które podróżują i są pokazywane na wystawach. Oryginały chińskich wojowników można obejrzeć w trzech ogromnych namiotach w Pekinie.

Zajączkowska podkreśliła, że opolskie muzeum organizując wystawę nie spodziewało się wielu trudności, które trzeba było pokonać. - Myśleliśmy sobie, że figury będą kopiami wykonanymi z nowoczesnych materiałów i ważącymi ok. 20 kg. Tymczasem każda replika postaci ludzkiej waży ok. 200 kilogramów, a figury koni są jeszcze cięższe - wyjaśniła.

Ekspozycja zatytułowana "Chińska Armia Terakotowa Cesarza Quin" będzie czynna do 29 stycznia. - Mamy nadzieję, że przez ten czas uda się nam - naprzeciw tej chińskiej armii - zgromadzić równie potężną armię zwiedzających - podsumowała dyrektor.

PAP, arb