- Odkrywamy Brigitte Bardot, ale także jej czasy - czasy spokojnej Francji prezydenta Rene Coty. Wtedy przybywa Brigitte Bardot i rozsadza to wszystko, przez swoją świeżość i spontaniczność wywraca konwencje moralne - mówi komisarz wystawy i zarazem bliski przyjaciel Bardot, Henry-Jean Servat.
Ponad tysiąc zdjęć, afiszy, fragmentów filmów i przedmiotów osobistych pozwala poznać rozmaite wcielenia Bardotki. Wątkiem przewodnim jest oczywiście jej kariera filmowa, począwszy od słynnego filmu "I Bóg stworzył kobietę" z 1956 roku, który uczynił z 22-letniej wówczas Francuzki symbol seksu. Zwiedzający mogą, oprócz dziesiątek zdjęć Bardot wykonanych przez największych fotografów XX wieku, obejrzeć także jej portrety autorstwa Andy'ego Warhola. Wśród ciekawych przedmiotów zgromadzonych w Boulogne-Billancourt jest suknia ślubna Bardotki w różową kratkę "vichy" i Harley Davidson, na którym Bardot nagrywała klip do słynnej piosenki o takim właśnie tytule. Na wystawie można też natrafić na popiersie symbolu francuskiej Republiki - Marianny, mającej rysy Bardot. Na licznych zdjęciach widnieje Saint-Tropez, Paryż i inne znane miejsca związane z życiem aktorki. Wystawa przypomina też znanych mężczyzn, z którymi łączyły BB historie miłosne, m.in. reżysera Rogera Vadima i piosenkarza Serge'a Gainsbourga.
Część ekspozycji pokazuje inne, aktualne wcielenie francuskiej gwiazdy - aktywistki walczącej o prawa zwierząt. Tej właśnie działalności poświęca się bez reszty Bardot od czasu zakończenia kariery filmowej w 1973 roku. W 1986 roku założyła dla realizacji tych celów fundację swojego imienia. Tłumaczyła wtedy, dlaczego rozstała się tak wcześnie z kinem: - Dałam swoją młodość i urodę mężczyznom, dziś, oddaję moje doświadczenie i to, co we mnie najlepsze, zwierzętom.
PAP, arb