Od pozostałych oskarżonych w tej sprawie prokuratura zażądała oddania od 120 tys. zł do 8 tys. zł., jakie zarobili na handlu narkotykami. Dla tych, którzy w śledztwie nie współpracowali z organami ścigania, prokurator zażądał kar więzienia od 7,5 roku do kar więzienia w zawieszeniu. Jednym z oskarżonych w tej sprawie jest ojciec samotnie wychowujący niepełnosprawnego syna. Zarzucono mu m.in. przygotowania do przewozu do Włoch 4 kg amfetaminy. Prokurator domagał się dla niego roku i trzech miesięcy więzienia, grzywny i oddania 57 tys. zł zarobionych na nielegalnym procederze. Ze względu na sytuację rodzinną mężczyzny, jego adwokat prosił o wymierzenie mu kary w zawieszeniu. Ten oskarżony w 2002 roku został skazany na karę sześciu lat pozbawienia wolności za pomoc w zabójstwie jednego z szefów gangu na Warmii i Mazurach. Na wolność wyszedł warunkowo w 2005 roku.
PAp, arbHandlował narkotykami - ma oddać 300 tysięcy złotych
Dodano: / Zmieniono:
Kar więzienia, grzywien i oddania pieniędzy zarobionych na handlu narkotykami - takich kar zażądał prokurator przed Sądem Okręgowym w Olsztynie dla oskarżonych o handel narkotykami. Rekordzista - zdaniem prokuratury - ma oddać 301 tys. zł.
11-osobowa grupa zajmowała się handlem i produkcją narkotyków, przede wszystkim amfetaminy. Główny oskarżony Marcin G. miał - zdaniem prokuratury - wprowadzić na rynek 13 kg tego narkotyku i 11 kg marihuany. W mowie końcowej prokurator zażądał dla niego dwóch lat więzienia, ubolewając, że nie może prosić o więcej, ponieważ oskarżony współpracował z organami ścigania i pomógł w ustaleniu szczegółów sprawy. Domaga się też grzywny i zwrotu ponad 301 tys. zł, jakie - zdaniem prokuratury - G. zarobił na narkotykach. - To musi być dotkliwa kara, ponieważ łagodne traktowanie przestępców narkotykowych sprawi, że zaleją nas narkotyki - przekonywał prokurator.