Marcin Gortat nie opuści Florydy w zimowym okienku transferowym w lidze NBA. Generalny menadżer zespołu Orlando Magic Otis Smith po raz kolejny zadeklarował, że nie zamierza pozbywać się Polaka, podobnie jak żadnego innego koszykarza z obecnego składu.
- Jeśli nie wydarzy się nic złego, nie będzie poważnej kontuzji, to do zmian w składzie nie dojdzie do końca sezonu. Ewentualna kontuzja mogłaby doprowadzić do przetasowań, ale to zależałoby od pozycji na jaką szukalibyśmy potencjalnego następcy kontuzjowanego - powiedział Smith. Polak jest jednym z pięciu koszykarzy, którzy według komentatorów specjalistycznego portalu espn.com budzą największe zainteresowanie menadżerów klubów w zimowej karuzeli transferowej, która rozpoczęła się 15 grudnia i potrwa do początku lutego.
W lipcu podpisał 34-milionowy kontrakt z Orlando, choć był bliski zawarcia umowy z Dallas Mavericks. Magic skorzystali z obowiązującego w NBA prawa i wyrównali ofertę Mavericks, zatrzymując go na Florydzie. Polak gra niewiele więcej niż w poprzednim sezonie - średnio 13,2 minut w meczu (w minionym 12,6 min.). Podkreśla, że Orlando to jego miejsce, ale z drugiej strony nie kryje frustracji byciem w cieniu Dwighta Howarda i określa siebie jako "tykającą bombę".
PAP, arb