Największe ulewy od 120 lat położyły kres dziesięcioletniej suszy w północno-wschodniej Australii. Stan wody na rzece Balone, około 500 kilometrów na zachód od Brisbane, może przekroczyć 14 metrów, co oznaczałoby pobicie tam 120-letniego rekordu.
W miejscowości St. George ludzie zabezpieczają się przed powodzią, układając worki z piaskiem - donoszą lokalne media. Ewakuowano tam dom seniora. Jego mieszkańcy mówią, że nie pamiętają takiej ulewy. - Pan Bóg zesłał nam deszcz, ale tym razem trochę za dużo tego dobrego - powiedział przedstawiciel miejscowych władz Barnaby Joyce.
PAP, arb