W Trzcianie k. Rzeszowa w piątek policjanci zatrzymali pijaną 41-letnią kobietę, która wiozła 4-letnią córkę. Miała prawie 2 promile alkoholu - poinformował w sobotę rzecznik prasowy podkarpackiej policji, Paweł Międlar.
"Samochód nie zatrzymał się włączając się do ruchu - kierująca nim kobieta zlekceważyła znak +stop+. Dodatkowo auto jechało slalomem, toteż policjanci zatrzymali go do kontroli" - powiedział Międlar.
Za kierownicą siedziała kobieta, a na przednim fotelu 4-letnia dziewczynka. Dziecko nie miało fotelika. Matka i córka nie miały zapiętych pasów. Policjanci zorientowali się, że kobieta może być pijana. Badanie wykazało prawie 2 promile alkoholu.
Chwilę później w miejscu kontroli pojawił się mąż kobiety wraz z 7-letnim synem. Miał zaopiekować się córką i odprowadzić samochód.
"Okazało się, że też był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Policjanci odnaleźli krewnych kobiety i przekazali im dzieci pod opiekę" - powiedział rzecznik.
Kobiecie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.pap, em