Zorganizowanie pikniku lub rozłożenie koca na miejskim trawniku czy zieleńcu niedługo może przestać być karane. Warunkiem ma być wskazanie przez radę gminy, że dany trawnik służy do celów rekreacji. Za wprowadzeniem takiego rozwiązania do kodeksu wykroczeń w czwartek opowiedziała się sejmowa komisja do spraw zmian w kodyfikacjach.
Dziś każdy, kto depcze trawnik w miejscu publicznym lub dopuszcza do jego niszczenia przez będące pod jego nadzorem zwierzęta, może zostać ukarany karą grzywny w wysokości do 1 tys. zł lub naganą. Obecnie Kodeks wykroczeń nie przewiduje istnienia trawników, które mogą służyć rekreacji.
Projekt zmian prawa w tym zakresie w grudniu 2008 r. zgłosiła komisja "Przyjazne Państwo", zwracając uwagę, że w krajach Europy Zachodniej ludzie często odpoczywają na miejskich trawnikach w czasie przerw w pracy lub weekendów. Teraz propozycję tę poparła kolejna komisja sejmowa. Ostateczną decyzję podejmie Sejm.
W myśl propozycji komisji "Przyjazne Państwo", miejsca przeznaczone do rekreacji każdorazowo określać będzie gmina w uchwałach publikowanych do wiadomości publicznej. W czwartek posłowie zwracali jednak uwagę, że w praktyce dotyczyć będzie to wyłącznie tych terenów, które są w zarządzie gminy. Na terenach nie będących własnością gminy, miejsc rekreacji wskazać nie będzie można.PAP, arb