Na Piazza Navona w Rzymie handlarze, podający się za malarzy, sprzedają jako swoje prace masowo produkowane obrazki, a siły bezpieczeństwa są bezradne wobec łamania prawa. Na chaos i bezprawie na rzymskim placu zwróciły uwagę włoskie media.
Zgodnie z rozporządzeniem, wydanym przez władze Wiecznego Miasta w 2007 roku na Piazza Navona, znanym jak plac artystów, powinno ich tam być 44. Tymczasem nikt przepisów tych nie przestrzega, a prawdziwych malarzy wypchnęli stamtąd niemal całkowicie sprzedawcy pejzaży i portretów, pochodzących z pracowni w miasteczku Acilia, która zajmuje się ich seryjną produkcją i hurtową sprzedażą.
Obecnie obrazy i grafiki sprzedaje na placu około 90 osób, w tym wielu imigrantów, a większość z nich robi to bez wymaganego pozwolenia.
Wystarczy przejść się wśród "malarzy", którzy opanowali plac, by przekonać się, jak wielu z nich sprzedaje te same prace. Wszyscy zaś przybywającym tam nieustannie turystom z całego świata zachwalają widoczki i obrazki, niektóre wręcz kopiowane cyfrowo, jako swoje własne. Niekiedy żądają za nie od nieświadomych oszustwa turystów astronomicznych sum - od 150 do ponad 400 euro.
Włoska prasa pisze o hipotezach, że cały ten proceder może kontrolować zorganizowana przestępczość.
Dziennik "Corriere della Sera", który apeluje o uwolnienie Piazza Navona od plagi fałszywych malarzy, poinformował w czwartek o kolejnych próbach rozwiązania tego problemu. Pojawiła się propozycja, aby każdy malarz sprzedający tam prace miał identyfikator, a każdy obraz certyfikat autentyczności.
PAP, im
Obecnie obrazy i grafiki sprzedaje na placu około 90 osób, w tym wielu imigrantów, a większość z nich robi to bez wymaganego pozwolenia.
Wystarczy przejść się wśród "malarzy", którzy opanowali plac, by przekonać się, jak wielu z nich sprzedaje te same prace. Wszyscy zaś przybywającym tam nieustannie turystom z całego świata zachwalają widoczki i obrazki, niektóre wręcz kopiowane cyfrowo, jako swoje własne. Niekiedy żądają za nie od nieświadomych oszustwa turystów astronomicznych sum - od 150 do ponad 400 euro.
Włoska prasa pisze o hipotezach, że cały ten proceder może kontrolować zorganizowana przestępczość.
Dziennik "Corriere della Sera", który apeluje o uwolnienie Piazza Navona od plagi fałszywych malarzy, poinformował w czwartek o kolejnych próbach rozwiązania tego problemu. Pojawiła się propozycja, aby każdy malarz sprzedający tam prace miał identyfikator, a każdy obraz certyfikat autentyczności.
PAP, im