Olsztynianie oddali hołd najsłynniejszemu mieszkańcowi stolicy Warmii Mikołajowi Kopernikowi. W kondukcie żałobnym szczątki astronoma zostały przeniesione z olsztyńskiego zamku do katedry. Astronom zostanie pochowany w sobotę w archikatedrze we Fromborku. Uroczystość pożegnania najznakomitszego kanonika warmińskiego odbyła się w salach kopernikowskich olsztyńskiego zamku. To tu przez wiele lat astronom mieszkał i pracował.
Marszałek warmińsko-mazurski Jacek Protas podkreślił, że to historyczny, niezwykle ważny moment dla Warmii, Polski i świata. Zaznaczył, że myśląc o Koperniku jako autorze przełomowego odkrycia w astronomii, należy pamiętać o jego związkach z Warmią, bo właśnie na tej ziemi rozpoczął obserwacje, których wynikiem było wiekopomne dzieło.
Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki przypomniał, że pierwsza stacja pożegnania astronoma miała miejsce 19 lutego w Toruniu. Dodał, że ta chwila pozostanie na lata w pamięci torunian. - Ten wielki człowiek, geniusz, który przerósł swoją epokę, dał się poznać na nowo - zauważył . - Kopernik był człowiekiem prawdy, bo poświęcił jej życie, i pokory, bo uznał, że w poszukiwaniu prawdy człowiek może posunąć się tak dalece jak pozwoli mu Bóg - dodał Całbecki.
W homilii metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba podkreślił, że Mikołaj Kopernik zmarł w wieku 70 lat jako człowiek skromny a nawet zapomniany. Przypomniał, że ostatnie lata życia warmińskiego kanonika z powodu donosów na niego były naznaczone żalem i poczuciem niesprawiedliwej oceny. Abp Ziemba podkreślił, że Kopernik umierał w zapomnieniu, a kilkanaście lat później nikt nie był w stanie wskazać miejsca jego pochówku.PAP, arb