Taniec w bramie Auschwitz

Taniec w bramie Auschwitz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wesołe podrygi w rytmie starego przeboju disco w miejscu kaźni? To nie żart, ale kontrowersyjny projekt artystki z Australii, która wraz z dziećmi i ojcem – dawnym więźniem obozu w Auschwitz - nakręciła krótki film, budzący sporo kontrowersji.
Niemiecka gazeta Bild donosi o krążącym w internecie kontrowersyjnym filmie nakręconym m. in. u bramy obozu koncentracyjnego Auschwitz, ze słynnym cynicznym napisem „Arbeit macht frei" w tle. Osoby tańczące w rytm hitu Glorii Gaynor „I Will Survive" (o jakże wymownym tutaj tytule: „przeżyję"), to dawny więzień obozu Adolik Kohn wraz z rodziną.

[[mm_1]]

Autorką osobliwego filmu, który wzbudził nie lada poruszenie, jest córka Kohna, australijska artystka Jane Korman. Gazecie Bild powiedziała, że prowokowanie to jedno z zadań sztuki, a do tego pozwala wyrazić radość życia i wolność. Sceny kręcone były w Auschwitz, przed polskimi synagogami, w Dachau i czeskim Terezinie.

Czy w imię sztuki wolno jednak pozwolić sobie na wszystko? Czy przystoi bawić się wesoło w miejscu pamięci sześciu milionów zamordowanych Żydów? Profesor Michael Wolffsohn z Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium ocenia krótki film jako niesmaczny. Pojawiają się jednak i głosy broniące autorki: zdaniem wielu jest to zakpienie sobie z nieudanego planu Hitlera, by pozbyć się wszystkich Żydów. W wielu komentarzach słychać uznanie dla odwagi artystki w tworzeniu projektu.

Rafael Seligmann, niemiecki publicysta i politolog o korzeniach niemiecko-żydowskich, przyznaje, że Auschwitz jest najstraszniejszym miejscem w historii. – Nie wolno nam jednak poprzestawać na płaczu. Musimy pokazać, że radość życia przetrwała. I to jest właśnie zwycięstwo życia nad śmiercią.

kw