Wraz z towarzyszami otworzyli butelkę i spróbowali jej zawartość. - Był fantastyczny, miał bardzo słodki smak, można było wyczuć dąb i miał bardzo silny zapach tytoniu. Były w nim bardzo małe bąbelki - relacjonuje Ekstrom. Zdaniem ekspertów kształt butelki sugeruje, że pochodzi ona z końca XVIII w. Butelka wraz z zawartością została wysłana do Francji, gdzie poddane będą dalszej analizie. - Jesteśmy w 98 proc. przekonani, że to Veuve Clicquot i że został wyprodukowany pomiędzy 1772 a 1785 rokiem - uważa Ekstrom, który dodał, że zatopiony statek był w drodze do ówczesnej stolicy Rosji Petersburga.
Podczas jednego z nurkowań we wraku znaleziono również wino, ale na razie nie wiadomo, ile butelek mogło być przewożonych na jego pokładzie, ani czy w jego ładowniach znajdował się inny towar. Dotychczasowy tytuł najstarszego szampana należał do Perrier-Jouet, którego dwie butelki pochodzą z roku 1825.
Zdaniem eksperta znaleziony przez nurków Veuve Cliquot może być wart 500 tys. koron szwedzkich za butelkę (około 220 tys. zł). Ponieważ wrak spoczywa w pobliżu Wysp Alandzkich, autonomicznego regionu Finlandii, o jego losie i losie szampana zadecydują miejscowe władze.PAP, arb