- Poinformowała mnie o tym moja siostra, która pracuje w ratuszu. Złożyłam podanie i zostałam wybrana, pomimo że było wielu kandydatów - relacjonuje 25-letnia Chadidża ściskając nerwowo dłoń swojego przyszłego męża. - Ten ślub pozwoli mi zaoszczędzić wydatki na wesele i dodatkowo jest tu dobra atmosfera. W piątek będę oficjalnie żonaty i wreszcie zamieszkam z moją ukochaną - powiedział z kolei Buchaib, krawiec z Medyny.
Śluby zawierane były zgodnie z tradycją kultywowaną w Fezie i wywodzącą się jeszcze z czasów arabskiej obecności w Andaluzji. - Dzień przed ceremonią panny młode udały się do hammamu (tradycyjnej łaźni) i pomalowano im dłonie i stopy henną. Ponieważ małżeństwo ma silny wymiar religijny każda z par dostała egzemplarz Koranu - relacjonuje organizatorka. Początkowo młode pary umieszczono w wielkiej sali zbudowanej specjalnie na tę okazję, a następnie na stadionie w Fezie, gdzie zebrało się około 20 tys. widzów.
W samym weselu na stadionie Hassana II wzięło udział 5 tys. gości, głównie krewnych państwa młodych. Przed młodymi wystąpili śpiewacy i berberscy tancerze. Ceremonia zakończyła się o północy rozdaniem prezentów ślubnych. Każda z par otrzymała np. lodówkę, antenę satelitarną i produkty spożywcze.PAP, arb