Jair Netanjahu, starszy, 19-letni syn premiera Izraela, spóźnił się kilka godzin do jednostki, w której odbywa obowiązkową służbę wojskową i powinien tam meldować się każdego ranka. Pracuje w biurze rzecznika sił zbrojnych, które mieści się na terenie jednostki wojskowej niedaleko Jerozolimy. Codziennie stawia się na służbę w towarzystwie osobistego ochroniarza.
Przełożeni odkryli spóźnienie, ponieważ przez kilka godzin nie odbierał telefonów. Bezpośredni dowódca skazał Jaira Netanjahu na 10 dni aresztu koszarowego. Żołnierz odwołał się od decyzji do dowódcy wyższego stopniem, na co pozwala izraelskie prawo wojskowe, i zmniejszono mu karę do dwóch dni aresztu.
Czynniki wojskowe skomentowały całą sprawę jako dowód, że syn szefa rządu jest traktowany tak samo, jak wszyscy żołnierze. W Izraelu wszyscy zdolni do noszenia broni mężczyźni odbywają obowiązkową trzyletnią służbę wojskową, kobiety zaś - dwuletnią.
PAP, pp