Na trasie z Nowego Miasta nad Pilicą do Warszawy Wesołej niewiele się działo. Lotną premię w Górze Kalwarii wygrał Forke, inkasując trzy sekundy bonifikaty. Potem uciekał Mateusz Mróz, którego doścignięto przed wjazdem na Trakt Lubelski.
W Wesołej peleton dwukrotnie został zatrzymany: pierwszy raz - ponieważ większość zawodników źle skręciła, a drugi - ponieważ trasa nie była zabezpieczona i kolarze znaleźli się w normalnym ruchu drogowym. W końcu trasę zabezpieczono i na jednym z osiedli rozegrano trzy rundy. Dwa okrążenia kolarze przejechali wolnym tempem, a na trzecim, już nie oszczędzając się, walczyli o zwycięstwo etapowe.
Na finiszu znów klasę pokazał Forke, który wcześniej zwyciężył w Kozienicach i Szydłowcu, a po raz trzeci drugi był jego rodak Henning Bommel. Trzecie miejsce zajął także Niemiec - Niklas Arndt.
W przeddzień zakończenia wyścigu w Płocku Forke powiększył przewagę nad Bommelem. Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy w historii wyścigu Dookoła Mazowsza, który jest organizowany od 1951 roku, zwycięży cudzoziemiec.PAP, pp