Za pięć napadów na banki, podczas których zrabował 240 tys. zł, odpowie przed krakowskim sądem 29-letrni mężczyzna. Zanim zaczął napadać, wziął kredyt na sfałszowane dokumenty. Przyznał się też prokuraturze do uzależnienia od hazardu. - Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia - powiedział prok Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Prokuratura zarzuciła 29-letniemu Grzegorzowi W. dokonanie w styczniu i lutym pięciu napadów na placówki bankowe, podczas których zrabował ok. 240 tys. zł. Czterech z tych napadów dokonał w Krakowie, jeden w Dębicy. Podczas napadów terroryzował pracowników atrapą broni.
W akcie oskarżenia Grzegorzowi W. zarzucono również wyłudzenie w 2008 roku 30 tys. zł kredytu na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach, które przedłożył w banku. Grzegorz W. w prokuraturze przyznał się do zarzutów i szczegółowo opisał przebieg napadów. Podał, że posługiwał się plastikową atrapą broni, i że prawie wszystkie pieniądze przeznaczył na gry hazardowe. Grozi mu do 12 lat więzienia.
PAP, arb