Były gwiazdor piłkarskiej reprezentacji Paragwaju 30-letni Salvador Cabanas, który na początku roku został postrzelony w głowę, od trzech miesięcy nie otrzymuje z klubu żadnych pieniędzy. Według jego żony zaległości sięgają już 600 tys. dolarów.
Żona Cabanasa - Maria Alonso Mena poinformowała, że meksykański klub America, w którym od 2006 roku grał Cabanas, przestał wypłacać pensję zawodnikowi. Teraz kobieta zastanawia się nad skierowaniem sprawy na drogę sądową.
Cabanas został postrzelony w głowę w toalecie jednego z nocnych klubów w stolicy Meksyku. Lekarze uznali, że próba wyjęcia kuli jest zbyt niebezpieczna. Sprawcę napadu zidentyfikowano. Nazywa się Jose Jorge Balderas Garza i jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym w prawie dwustu krajach.
Nie wiadomo, czy jedna z największych gwiazd paragwajskiej drużyny narodowej w ogóle wróci do futbolu. Niedawno miejscowe gazety podały, że Cabanas praktycznie nic nie pamięta z tragicznych zdarzeń, do których doszło 25 stycznia. Piłkarz przyznał, że nie wie, dlaczego został zaatakowany.
W barwach Ameriki Cabanas był najlepszym strzelcem rozgrywek Copa Libertadores (odpowiednik europejskiej Ligi Mistrzów) w 2007 i 2008 roku. Miał być podporą reprezentacji kraju podczas mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki.PAP, arb