Po skargach australijskich widzów Wielki Cyrk Moskiewski musiał wycofać pokaz, w którym kobieta połyka żywą rybę, by za chwilę ją wypluć. Uznano, że sztuczka z rybą narusza ustawę o ochronie zwierząt.
Departament Przemysłu i Inwestycji Nowej Południowej Walii nakazał wycofanie sztuczki z repertuaru cyrku, reagując na sygnały od publiczności. Decyzję uzasadnił przepisami o ochronie, jakiej podlegają zwierzęta w cyrkach działających na terenie Nowej Południowej Walii. "Badania naukowe wykazują, że ryby odczuwają ból, i dlatego są chronione ustawą o zapobieganiu okrucieństwu wobec zwierząt. Ten pokaz był głupi, niehumanitarny i wcale nie edukacyjny" - oceniła w oświadczeniu dyrektorka organizacji Animals Australia Glenys Oogjes.
Dyrektor Wielkiego Cyrku Moskiewskiego Greg Hall był zaskoczony decyzją urzędników. Jak twierdził, cyrk prezentował pokaz z połykaniem ryby od czterech tygodni i nie wpłynęły żadne skargi. Hall poinformował jednak, że w popisach cyrkowych nie będą już wykorzystywane żywe ryby. - Z show-biznesu przejdą na emeryturę - powiedział.
PAP, arb