- Przeszedłem badania, których wyniki zostaną dzisiaj wysłane do klubu. We wtorek zapadnie decyzja, jak i od kiedy będę się leczył. Wszystko wskazuje na to, że czeka mnie sześciotygodniowa przerwa. Muszę mieć zrobiony zabieg, polegający na wstrzyknięciu mojej krwi w kolano - wyjaśnił Jeleń. Czołowy polski napastnik nie trenuje już od tygodnia (opuścił m.in. ostatni ligowy mecz Auxerre), ale półtoramiesięczna przerwa zacznie się dopiero od momentu zastrzyku, czyli prawdopodobnie od środy.
- Teraz czekam na sygnał z Auxerre, kiedy ma być dokonany zabieg. To będzie oznaczało początek rehabilitacji. Z bólem nie da się grać, muszę doprowadzić swoje kolano do porządku. Jeszcze nie wiem, czy będę leczył się w Polsce czy we Francji, decyzja należy do klubu - podkreślił zawodnik. - To jest to samo kolano, które było operowane w czerwcu, ale odczuwam ból w nieco innym miejscu. Doktor w Warszawie powiedziała mi, że za szybko wszedłem na wysokie obroty po poprzednim zabiegu. Latem w ciągu dwóch tygodni graliśmy pięć meczów, w tym kwalifikacje Ligi Mistrzów - przypomniał piłkarz Auxerre.
Półtoramiesięczna przerwa oznacza, że Jeleń opuści nie tylko mecze kadry narodowej z USA i Ekwadorem, ale również dwa spotkania Ligi Mistrzów - oba z Ajaksem Amsterdam (u siebie i na wyjeździe). Wcześniej drużyna Auxerre uległa w LM Milanowi 0:2 i Realowi Madryt 0:1. - Zdrowie jest najważniejsze, ale szkoda m.in. tych meczów z Ajaksem. To spotkania, które zadecydują o trzecim miejscu w grupie Ligi Mistrzów, które od początku było celem mojego klubu - zakończył Ireneusz Jeleń.
zew, PAP