Kate McGroarty pozwolono na przyniesienie dwóch wypełnionych ubraniami i prywatnymi przedmiotami walizek. Do swej dyspozycji będzie miała ukrytą przed zwiedzającymi sypialnię i łazienkę. Przez 30 dni nie będzie jej wolno opuścić muzeum, choć jak zapewnia dyrekcja, dostęp do świeżego powietrza i widoku nieba zostanie jej od czasu do czasu zapewniony. Za swój udział w eksperymencie otrzyma 10 tys. dolarów oraz kilka drobny upominków, np. nowego iPada.
David Mosena, dyrektor chicagowskiej placówki przypomina, że przygotowania do eksperymentu trwały ponad rok, a sam pomysł nie miał nic wspólnego z popularnym filmem zatytułowanym "Noc w muzeum". Do eksperymentu zgłosiło się ponad 1500 osób nie tylko z całych Stanów Zjednoczonych, ale także z Europy, Australii i Ameryki Południowej. Muzeum Nauki i Techniki w Chicago to jedna z największych tego typu placówek na świecie. W ciągu 75 lat istnienia odwiedziło je ponad 175 milionów osób.
PAP, arb