W przerwie meczu Manchester City - Newcastle United doszło do kłótni między Tevezem i trenerem Roberto Mancinim. Zawodnik pozwolił sobie, kolejny raz, na krytykę taktycznych założeń Włocha. W szatni trzeba było rozdzielać zwaśnionych... Od pewnego czasu stosunki między kapitanem drużyny i włoskim szkoleniowcem są napięte. Latem argentyński napastnik dawał do zrozumienia, że brakuje mu motywacji do gry w nowym sezonie. Jednak przełamał się i grał na swoim solidnym poziomie w zespole "The Citizens". Wystąpił we wszystkich meczach swej drużyny w Premier League, a odpoczywał tylko w nieistotnych spotkaniach Ligi Europejskiej i w przegranym (1:2) meczu Pucharu Ligi Angielskiej z West Bromwich Albion. - Zagrałem w wielu meczach tego sezonu i moje ciało to odczuwa. Jestem zmęczony. Zaczynałem grać w piłkę bardzo młodo, zawsze z pełnym zaangażowaniem. Teraz odczuwam tego skutki. Jestem dziś starym facetem i zaczynam myśleć o odpoczynku. Jestem też mniej tolerancyjny wobec ludzi niż kilka lat temu. Pomyślałem więc, co się stanie jeśli zrezygnuję z futbolu - powiedział Tevez.
Zaznaczył przy tym, że nie oznacza to odejścia z reprezentacji Argentyny. - Jednak w tej chwili nie wiem, czy to się zdarzy za miesiąc, za rok, za trzy lub pięć. W każdym razie ta myśl tkwi w mojej głowie. Może pewnego dnia obudzę się i po prostu powiem sobie - wystarczy tego futbolu. Od pięciu lat gram w Anglii. W tym czasie nie spędziłem z rodziną ani jednych Świąt Bożego Narodzenia lub Nowego Roku. Pozwólcie mi na wyznanie - nie cieszy mnie takie życie piłkarza.
W tym sezonie 26-letni Tevez był wystawiany przez Manciniego na szpicy ataku, zamiast Emmanuela Adebayora, który przebąkuje o odejściu z City do włoskiej Serie A. Od czasu, gdy w sierpniu Craig Bellamy został wypożyczony do Cardiff City na niezadowolonym z poleceń trenera Argentyńczyku ciąży obowiązek strzelania goli, bo Mario Balotelli i Roque Santa Cruz wciąż starają się odzyskać formę. Od przejścia z Manchester United do City, 15 miesięcy temu, Tevez zdobył 28 bramek w 39. ligowych meczach, ale nie powstrzymał się od ostrych słów krytyki odnoszącej się do "negatywnej" taktyki włoskiego trenera.
Pierwszym sygnałem, że nie układa się między Tevezem i Mancinim była wypowiedź szkoleniowca już latem tego roku. Zapytany, jak zapanuje nad temperamentem nowo pozyskanego Serba Aleksandra Kolarowa, odpowiedział: - Jeśli poradziłem sobie z Bellamym i Tevezem, nie będę miał problemów z Kolarowem.PAP, arb