Otwarcie wystawy "Drogi do wolności" poprzedziła dyskusja, dotycząca doświadczeń polskiego i ukraińskiego ruchu antykomunistycznego. Wzięli w niej udział działacze Solidarności, Bogdan Lis i Jerzy Borowczak.
- Rozmawiałem z Ukraińcami o tej wystawie i widziałem, jak silne wrażenie wywierają na nich fotografie czołgów, wjeżdżających do zakładów pracy, jeżdżących po halach fabrycznych. Oni sobie nie wyobrażali, że w grudniu 1970 roku do Gdańska i Gdyni rzucono 27 tys. żołnierzy, którzy mieli tłumić bunty robotnicze - powiedział Lis.
Jak zaznaczył, Ukraińcy, podobnie jak Polacy w ubiegłym stuleciu, nadal szukają własnej drogi do wolności. - Mówiłem im, żeby w ruchu Solidarności nie poszukiwali mistycyzmu. Muszą się zebrać, znaleźć wspólny cel, który ich połączy, odłożyć na bok wzajemne niechęci i ten cel zrealizować - podkreślił Lis.
zew, PAP