Od wyroku pierwszej instancji odwołał się obrońca braci M. Chciał przede wszystkim obniżenia kary dla Tomasza, argumentując, że nie można dowieść, iż chciał on śmierci 21-latka. Odwołał się też ojciec zabitego chłopaka, który w procesie był oskarżycielem posiłkowym. Chciał, by młodszy z braci dostał karę 25 lat więzienia.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przychylił się do apelacji ojca zabitego i podwyższył wyrok młodszemu z braci. Ponadto przewodniczący składu sędziowskiego Bogusław Tocicki, uzasadniając wyrok, powiedział, że nie ma wątpliwości, iż bracia M. od początku chcieli zabić swoją ofiarę. - Są to wysoce zdemoralizowane osoby, wielokrotnie karane, dlatego sąd utrzymał wyrok dożywocia dla Tomasza M., a jego młodszemu bratu podniósł karę do 25 lat więzienia - mówił Tocicki. Młodszy z braci w chwili zabójstwa miał 16 lat.
zew, PAP