- Dopiero w okolicach 20 listopada wznowimy treningi na korcie i wtedy na dobre ruszą przygotowania do nowego sezonu. Karolina spełniła jedno ze swoich największych marzeń, jakim było zostanie numerem jeden na świecie. W przyszłym roku będzie musiała potwierdzić tą pozycję, a to nie będzie łatwe, bo tuż za nią jest wiele mocnych zawodniczek, a pewnie kontuzje zdążą wyleczyć siostry Williams czy Agnieszka Radwańska - zaznaczył Wozniacki. - Nie da się ukryć, że jak Karolina została liderką rankingu WTA, zrobił się wokół niej szum i pojawili się nowi sponsorzy. Kilka kontraktów właściwie leży już na biurku, ale spokojnie musimy je przeanalizować, zanim podejmiemy wiążące decyzje. Tym bardziej, że aktualni sponsorzy wcale nie zamierzają rezygnować ze współpracy. Tenis to wielki biznes, a bycie numerem jeden na świecie zawsze przyciąga wielkie firmy - dodał.
- Wiadomo, że największym zainteresowaniem kibiców i sponsorów cieszy się piłka nożna. Podobnie jest z innymi dyscyplinami sportu uprawianymi głównie przez mężczyzn. Natomiast wśród kobiecych sportów właśnie tenis jest najbardziej popularny i opłacalny. To widać na co dzień, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Jeśli się tam podbije serca ludzi, to staje się jedną z najbardziej znanych osób na świecie - tłumaczył Wozniacki. - Tak było w tym roku w US Open, gdy Karolinie udało się pokonać Marię Szarapową. To było wielkie wydarzenie i wielki show z udziałem dwóch młodych, ładnych dziewczyn. Wszystkie gazety o nim pisały, a urywki pokazywały wszystkie kanały telewizyjne. Jak się bliżej temu przyjrzeć, to w sumie całe zamieszanie robi niesamowite wrażenie - powiedział ojciec i trener najlepszej obecnie tenisistki świata.PAP, arb