1,5 tys. zł mandatu dostał obywatel Chin, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Kostowcu, w województwie mazowieckim. Mężczyzna uciekał policjantom z prędkością ponad 200 km/h. Po zatrzymaniu tłumaczył, że spieszył się na lotnisko.
W miejscowości Kostowiec policjanci pruszkowskiej drogówki prowadzili kontrole samochodów. Umundurowany policjant zauważył poruszające się z dużą prędkością auto. Gdy kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej, funkcjonariusze podjęli pościg. - Mężczyzna uciekając przed funkcjonariuszami kilkakrotnie spowodował zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego - relacjonowała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Adamus poinformowała, że policyjny wideorejestrator wskazał, iż kierowca jechał ponad 200 kilometrów na godzinę. Nie reagował również na sygnały nakazujące zatrzymanie. Chcąc zgubić pościg sygnalizował skręt w lewo, a wykonywał manewr w prawo. Ignorował również wskazania sygnalizacji świetlnej. Funkcjonariusze zablokowali uciekinierowi drogę w Kajetanach.
Kierowca pojazdu, 29-letni obywatel Chin, został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych, za przekroczenie prędkości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
PAP, arb