Malezyjski Proton kupił 25 procent udziałów w teamie Renault. Francuski koncern pozostanie dostawcą silników, ale zmieni się nazwa zespołu. W nowym sezonie Formuły 1 Robert Kubica będzie więc startował w barwach Lotus-Renault GP.
Pozostałe 75 procent akcji posiada luksemburska grupa kapitałowa Genii Capital, która przed rokiem przejęła je od Renault. Francuzi byli przez ten rok mniejszościowym właścicielem, ale na jesieni zarząd spółki podjął decyzję o zmianie strategii i ukierunkowaniu na dostawę jednostek napędowych do kilku teamów. Prezes luksemburskiej grupy Gerard Lopez określił sprzedaż "pozyskaniem potężnego partnera, który pozwoli nam zwiększyć zaangażowanie w Formułę 1 i być może otworzy drogę do jeszcze większych osiągnięć". Lopez zaprezentował również nowe czarno-złote barwy bolidów, które w przyszłym sezonie będą się ścigać na torach. Nawiązują one kolorystyką do pojazdów Lotusa z lat 70. i 80. Później firma ta odeszła z prestiżowej rywalizacji kierowców, choć zdobywała w niej cztery razy mistrzostwo świata konstruktorów i trzykrotnie indywidualne tytuły.
Malezyjskie przedsiębiorstwo petrochemiczne Proton jest właścicielem całej Grupy Lotus, a jedna z jego spółek przed rokiem stworzyła nowy team Lotus GP-Cosworth, który bez większych sukcesów rywalizował w ostatnich mistrzostwach świata, mając w składzie Fina Heikki Kovalainena i Włocha Jarno Trulliego. Prawdopodobnie w nowym sezonie zmieni nazwę na Malaysia F1. W 2010 roku Renault zajęło piąte miejsce wśród zespołów, a Robert Kubica był ósmy wśród kierowców. Polak ma nadal być liderem zespołu, a wciąż jeszcze nie potwierdzono czy w drugim bolidzie nadal będzie się ścigał Rosjanin Witalij Pietrow.
zew, PAP