Frekwencja w Alice Tully Hall, w Lincoln Center, nie zachwyciła. Zgromadzeni przyjęli jednak wykonawców gromkimi brawami. Szczególnie gorąco oklaskiwali Kern, którą nagrodzili owacją na stojąco. Pianistka zaprezentowała na bis poloneza As-dur op. 53 - zwanego heroicznym.
Stryjniak, który jest współzałożycielem Towarzystwa Chopinowskiego w Nowym Jorku, które organizuje festiwal, powiedział, że impreza ma charakter przekraczający wydarzenie kulturalne. - Jest to wydarzenie narodowe i z ogromną determinacją walczyliśmy o formę w jakiej ma być przedstawione - dodał. Pytani przez PAP słuchacze uznaniem oceniali występujących artystów. - Był to wspaniały wieczór. Kocham Chopina i po wielu latach pobytu w Nowym Jorku jego muzyka robi nawet większe wrażenie, niż w Polsce. Pianiści byli wspaniali - przekonywała jedna z nich. Janusz Jaroszewicz, który mieszka w USA ponad 20 lat mówił, że bardziej niż Wilk podobał mu się grający z większą wrażliwością Stryjniak. - Najlepsza była jednak Kern - zapewniał. Dla Esperanzy Mazon wszystko było wspaniałe. - Nie mam nawet słów, by to wyrazić. - Poruszyło to moją duszę - zaręczała.
Poproszony o komentarz krytyk muzyczny Roman Markowicz, piszący i w nowojorskim "Przeglądzie Polskim" i w pismach w Polsce mówił, że jak na początek festiwal wygląda pozytywnie. - Byłem miło zaskoczony zaaranżowanym w ostatniej chwili występem Wilka. Kern podobała mi się natomiast bardziej niż podczas koncertu z Antonim Witem w 2004 roku, który został nagrany - powiedział. Festiwal, kończący się w sobotę, przebiega m.in. pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
pap, ps
Szukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!