Szkoleniowiec piłkarzy Valencii Unai Emery przyznał, że trener Realu Madryt Jose Mourinho zachował się jak "beksa". To reakcja na krytyczne słowa słynnego Portugalczyka, który po meczu z Sevillą zarzucił sędziemu popełnienie 13 błędów.
W niedzielę Real pokonał Sevillę 1:0, ale Mourinho był bardzo niezadowolony z poziomu sędziowania. Stwierdził, że wolałby obejrzeć rozgrywki w... Wietnamie. Na niedzielną konferencję prasową na stadionie Santiago Bernabeu przyszedł z kartką, na której wyszczególnione były pomyłki arbitra - Carlosa Closa Gomeza.
Słowa Mourinho spotkały się z krytyką jego kolegów po fachu. Najostrzej zareagował Unai Emery. - Mourinho zachował się jak beksa - przyznał trener Valencii, uczestnika 1/8 finału Ligi Mistrzów. - Mamy powody, żeby podobne listy sporządzać za każdym razem, gdy dotykają nas błędy sędziowskie, ale nie robimy tego - dodał Emery.
Już po niedzielnym meczu w Madrycie swojego rozczarowania nie ukrywał również prezydent Sevilli Jose Maria del Nido. - Wszyscy w Hiszpanii mogli przekonać się, jaką presję Real wywiera na arbitrów. To zaplanowana i przemyślana taktyka, ale już wiemy, jak to jest "grać" na Bernabeu - podkreślił del Nido.
W tabeli Primera Division Real zajmuje drugie miejsce, ze stratą dwóch punktów do broniącej tytułu Barcelony.pap, ps