Okazuje się, że zamieszkiwał on nad jeziorem, ponieważ natrafiono na szereg skamieniałości ryb, płazów i krokodyli. W pobliżu ciągnęły się trawiaste równiny, rzadki las i pustynia. Odkryto również pozostałości dużego tygrysa szablastozębnego o nazwie Machairodus kabir, który ważył około 350-490 kg.
Najnowsze wyniki badań, prowadzonych pod kierunkiem Louisa de Bonis z uniwersytetu w Poitiers, które opublikowano na łamach "Comptes Rendus Palevol", świadczą, że w okolicy żyły przynajmniej jeszcze dwa gatunki tygrysów szablastozębnych. Jeden należy do typu Lokotunjailurus, a drugi - Megantereon. Oba były rozmiarów lwa. Jak podkreślają naukowcy, te drapieżniki polowały na wszystkie ssaki, w tym i na naczelne. Sahelanthropus zapewne bywał ich ofiarą. Poza tym sąsiedztwo tak groźnych drapieżników musiało wywoływać u niego ciągły strach.
Badacze zaznaczają jednak, że sahelantropy mogły również korzystać z obecności tak groźnych sąsiadów. Drapieżniki być może zostawiały niedojedzone mięso upolowanych dużych roślinożerców, a w skład diety Toumaia mogła wchodzić padlina.PAP, arb