Ponad 20 tys. kibiców Flamengo Rio de Janeiro w rytmie samby witało Ronaldinho, który wrócił do ojczyzny i związał się z brazylijskim klubem do 2014 roku. Obserwatorzy uznali, że feta była bardziej okazała niż ta z 1985 roku, kiedy do Flamengo wrócił Zico.
Sam piłkarz wydawał się być nieco przytłoczony ogromnym zamieszaniem związanym z jego powrotem do Brazylii, ale obiecał, że przyczyni się do zdobycia przez Flamengo szóstego w historii tytułu mistrza kraju. - To jest mój cel. Z tego powodu zdecydowałem się wrócić do Brazylii. Wielu piłkarzy wraca do naszego kraju na zakończenie kariery. W moim przypadku jest inaczej - powiedział zawodnik, który przywdział już klubowe czerwono-czarne barwy. - Po latach spędzonych za granicą, najbliższe mistrzostwa świata, które odbędą się w Brazylii, oraz igrzyska olimpijskie w Londynie, są dla mnie ogromną motywacją - dodał wychowanek innego brazylijskiego klubu - Gremio Porto Alegre. 30-latek został pominięty przy powołaniach na zeszłoroczny mundial w RPA.
Piłkarz w nowym zespole ma występować z numerem 10 i porównywany jest do legendarnego Zico. - To cudowne uczucie. Nie spodziewałem się takiego przyjęcia na moją cześć. Jestem dumny z faktu, że porównuje mnie się do Zico - przyznał pomocnik.
Ronaldinho był dwukrotnie wybierany najlepszym piłkarzem świata przez FIFA - w 2004 i 2005 roku. Największą sławę zyskał dzięki występom w Barcelonie, skąd w 2008 roku trafił do Milanu. Z narodową drużyną zdobył mistrzostwo świata w 2002 roku. Jednak po nieudanym występie na turnieju o Puchar Świata w 2006 roku stracił w niej miejsce.
Nowy klub Ronaldinho, Flamengo Rio de Janeiro to jedna z najpopularniejszych ekip piłkarskich w Brazylii posiadająca ok. 25 mln fanów. Jest pięciokrotnym mistrzem kraju. Ostatni sezon był jednak dla drużyny Flamengo nieudany. Zakończyła go na 14. miejscu - tylko dwa punkty dzieliły ją od strefy spadkowej.PAP, arb