34-letni pięściarz ujawnił również, że 16 kwietnia nie będzie boksował na gali w podnowojorskim Newark, tak jak ostatnio, ale jednak w Katowicach. - Kibice w Polsce dwukrotnie w najbliższych miesiącach obejrzą moje walki na żywo. Oczywiście, to będzie przeciwnik mniej wymagający, średniej klasy, bo przecież nie mogę rywalizować z kimś z absolutnego topu przed konfrontacją z Kliczką - dodał.
Adamek odniósł się również do wypowiedzi trenera ukraińskiego boksera Emanuela Stewarda, który na łamach amerykańskich mediów stwierdził, że nic nie jest przesądzone. - Pytałem Władimira, który zaznaczył: Nie wierz we wszystko, co czytasz na temat tej walki. Dlatego nie zamierzam komentować, choć wygląda to dziwnie - dodał. - Steward jest tylko trenerem, dlatego nie wszystko musi wiedzieć. Ziggi Rozalski (współpromotor Polaka - red.) prowadzi rozmowy z doradcą Kliczki Shellym Finkelem i Berndem Boente z grupy Klitschko K2 Promotions i zapewnia mnie, że wszystko jest w porządku - stwierdził "Góral".
Adamek mieszka z żoną i córkami w Kearny (stan New Jersey). Jak podkreślił, bardzo dobrze czuje się w Stanach Zjednoczonych, dlatego osiem z ostatnich dziewięciu walk stoczył w tym kraju. Najczęściej pojawia się na ringu w hali Prudential Center w Newark, z której korzystają m.in. hokeiści New Jersey Devils. W Polsce poprzednio boksował w październiku 2009 roku - w Łodzi wygrał przed czasem z Andrzejem Gołotą. To był pierwszy występ "Górala" w wadze ciężkiej. Po niespełna dwóch latach od tego debiutu ma szansę zdobyć pas mistrzowski w trzeciej kategorii.
W zawodowej karierze Adamek wygrał 43 pojedynki, a tylko jeden przegrał - cztery lata temu z Amerykaninem Chadem Dawsonem. Wtedy jeszcze ważył 80 kg, czyli 20 kg mniej niż teraz.
pap, ps