Naukowcy z Uniwersytetu w Calgary w Kanadzie uważają, że odkryli pierwsze bezpośrednie dowody wspierające teorię, że przyczyną wymierania permskiego były intensywne zjawiska wulkaniczne, które doprowadziły do wytworzenia ogromnych ilości popiołu i sadzy. To z kolei było przyczyną efektu cieplarnianego. Steve Grasby i jego zespół odkryli warstwy popiołu węglowego w skałach w kanadyjskiej Arktyce z okresu permskiego wymierania. Popioły przypominały te pochodzące z kominów elektrowni zasilanych spalaniem węgla.
W przypadku wymierania dinozaurów 65 mln lat temu powszechnie przyjmuje się, że jego przyczyną - przynajmniej jedną z wielu - było uderzenie w Ziemię ogromnej asteroidy. Inaczej jest w przypadku wymierania permskiego, którego przyczyny nie były do końca jasne. - Nasze badania przedstawiają pierwsze bezpośrednie dowody na to, że rozległe erupcje wulkaniczne - największe, jakie widział świat - doprowadziły do masowego spalania węgla. Przez to bardziej prawdopodobny staje się model znacznego wzrostu poziomu gazów cieplarnianych w tamtym czasie - wyjaśnia Grasby. Wulkany odpowiedzialne za zagładę znajdowały się na Syberii i zajmowały powierzchnię większą niż Europa.
PAP, arb