Studenci w filmie ożywili rzeszowski pomnik

Studenci w filmie ożywili rzeszowski pomnik

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Studenci Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie (Podkarpackie) stworzyli krótki filmik łączący grafikę 2D i 3D. Głównym „bohaterem” jest ożywiony pomnik Czynu Rewolucyjnego - najbardziej znany i charakterystyczny monument w Rzeszowie.

Jak powiedziała rzeczniczka uczelni Urszula Pasieczna, studenci w swoim filmie korzystali z najnowszej wersji oprogramowania do  tworzenia grafiki 3D. - Większość scen, trwającego prawie 1,5 minuty filmu, wykorzystuje efekty specjalne, jak w profesjonalnym filmie science-fiction. Na  nagranie wideo w realistyczny sposób nałożone są elementy grafiki 3D -  wyjaśniła Pasieczna.

W filmie, pomnik najpierw chwieje się w posadach, a potem rusza ulicami Rzeszowa, ku przerażeniu mieszkańców. Po drodze miażdży samochody, a przy każdym jego kroku drży ziemia. Filmik, który można zobaczyć w internecie pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=KYsVQQ2_3vI nakręcili studenci trzeciego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej - specjalności grafika komputerowa w mediach. Jak zaznaczył, Mateusz Drozdowski, jeden z kilkunastu twórców projektu, założenie było takie, aby stworzyć interesującą, oryginalną tzw. reklamę wirusową, która trafi do sieci i zostanie rozpowszechniona przez internautów. - Studiujemy w Rzeszowie, dlatego skupiliśmy się na głównym symbolu miasta znanym w całej Polsce. Początkowo pomnik miał jedynie maszerować ulicami Rzeszowa. Potem stwierdziliśmy, że przecież może dojść na  dziedziniec naszej uczelni – dodał.

Jak poinformował Paweł Trojanowski, asystent w Katedrze Systemów Rozproszonych, studenci wykorzystali w realizacji projektu najnowszą wersję oprogramowania do tworzenia grafiki 3D i montażu nieliniowego, który polega na łączeniu efektów trójwymiarowych z materiałem wideo. - W swoim filmie posłużyli się też oprogramowaniem motion tracking, które polega na wykrywaniu ruchu kamery w klasycznych ujęciach wideo i  do tworzenia animacji postaci – wyjaśnił Trojanowski, pod którego kierunkiem studenci nakręcili film. Podkreślił, że jest bardzo zadowolony z efektu końcowego. - Studenci bezbłędnie wykorzystali nowoczesne oprogramowanie, z którym nie mieli wcześniej styczności – powiedział Trojanowski.

pap, ps