Kolejne opady z piątku na sobotę spowodowały jeszcze większy chaos w stolicy Indonezji, Dżakarcie, której centrum zalała woda.
Zatrudniono dodatkowo kilka tysięcy funkcjonariuszy policji, którzy poza ratowaniem ludzi zajmują się też ochroną przed grabieżą opuszczonych domów i samochodów.
"W Dżakarcie ogłoszono w sobotę rano stan alarmowy. Zatrudniliśmy cały personel (około 17 tysięcy funkcjonariuszy), by ratował ludzi i strzegł miasta" - powiedział rzecznik miejscowej policji Anton Bahrul Alam.
Niemal pół miliona mieszkańców dwunastomilionowej Dżakarty musiało opuścić swoje zalane domy i szukać schronienia w meczetach, szkołach, dokąd uciekli przed najgroźniejszą od dziesięcioleci powodzią.
IrP, pap
"W Dżakarcie ogłoszono w sobotę rano stan alarmowy. Zatrudniliśmy cały personel (około 17 tysięcy funkcjonariuszy), by ratował ludzi i strzegł miasta" - powiedział rzecznik miejscowej policji Anton Bahrul Alam.
Niemal pół miliona mieszkańców dwunastomilionowej Dżakarty musiało opuścić swoje zalane domy i szukać schronienia w meczetach, szkołach, dokąd uciekli przed najgroźniejszą od dziesięcioleci powodzią.
IrP, pap