- Początkowo sądzono, że fałszywki powstają w jednym miejscu. Jednak w miarę zbierania dowodów okazało się, że ich produkcja odbywa się w różnych miejscach, pod nadzorem ściśle współdziałających ze sobą osób, które wzajemnie się uzupełniają, wspierają i wymieniają doświadczenia m.in. w zakresie technik fałszerskich - powiedział rzecznik śląskiego oddziału Straży Granicznej podpułkownik Cezary Zaborski.
W czwartek m.in. w Katowicach, Gliwicach i Zabrzu równocześnie zatrzymano 18 osób i zabezpieczono dowody działalności grupy. Prócz wykorzystywanego do fałszerstw sprzętu, przejęto też m.in. setki przygotowanych do wypełnienia blankietów i druków, dokumenty podrobione w całości i częściowo oraz ok. tysiąca podrobionych pieczęci.
Za fałszowanie dokumentów oraz posługiwanie się nimi może grozić do pięciu lat więzienia. Podobną karę prawo przewiduje za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W piątek rano trwały jeszcze czynności z udziałem zatrzymanych i opisywanie materiału dowodowego. Według Zaborskiego, niewykluczone są dalsze zatrzymania.(PAP)
zew, PAP