Powodzeniem zakończył się zabieg wyciągnięcia... 20-centymetrowego kawałka drewna z nogi malezyjskiego kolarza Azizulhasniego Awanga. Do zdarzenia doszło w finałowych zawodach Pucharu Świata na torze w Manchesterze.
Awang przewrócił się w finale keirinu. Wraz z nim w kraksie uczestniczyli Kamil Kuczyński, Nowozelandczyk Edward Dawkins i Hiszpan Juan Peralta Gascon. Okazało się, że w lewą łydkę Malezyjczyka wbił się kawałek drewna z nawierzchni toru. Mimo bólu, Awang przekroczył o własnych siłach linię mety i został sklasyfikowany na trzecim miejscu (wygrał Brytyjczyk Chris Hoy; Kuczyński był czwarty). Prosto z hali trafił do szpitala, gdzie w niedzielę przeszedł operację. Kolarz przyznał, że zabieg się udał, a on czuje się dobrze.
Awang triumfował w klasyfikacji generalnej PŚ w keirinie, a trener malezyjskiej reprezentacji John Beasley już teraz zapowiedział, że mimo koszmarnie wyglądającego urazu, wystąpi w marcowych mistrzostwach świata w holenderskiej miejscowości Apeldoorn.
zew, PAP